Bundesliga: dramat Mięciela, niespodzianka w Bochum

gwiazda

W jedynym piątkowym meczu 3. kolejki Bundesligi VfL Bochum niespodziewanie pokonał wicelidera tabeli, Hamburgera SV 2:1 (1:0) i awansował na fotel lidera.
Pierwszego gola dla gospodarzy zdobył w 45. minucie Stanislav Sestak. Słowak wykorzystał podanie Joela Epalle i pokonał Franka Rosta. Na kolejne gole kibice w Bochum musieli czekać do końcówki spotkania.

Najpierw, w 83. minucie drugiego gola dla gospodarzy zdobył daniel Imhof. Gdy wydawało się, ze Bochum spokojnie dowiezie zwycięstwo do ostatniego gwizdka, doszło do emocjonującej końcówki. W 86. minucie Sestak sfaulował we własnym polu karnym Davida Jarolima i sędzia podyktował rzut karny. Na bramkę pewnie zamienił go Rafael van der Vaart, ale to było wszystko na co stać było gości, którzy od 60. minuty grali w osłabieniu, gdyż czerwona kartkę ujrzał Vincent Kompany.W doliczonym czasie gry dramat przeżył polski napastnik VfL, Marcin Mięciel. W jednym ze starć upadł bardzo niefortunnie - na rękę. Chwilę później rozległ się krzyk bólu. Wiele wskazuje na to, że Miecięl złamał lewą rękę, ale o tym przesądzą dopiero badania. Polski napastnik pojawił się na boisku w 69. minucie. Do 82. grał inny nasz rodak w barwach VfL, Tomasz Zdebel.

wp.pl

kublinski

Szkoda go... Oby nie miał złamania. Ale to i tak bedzie miał przerwę...

gwiazda

Mięciel czasem nie gra w grecji

kublinski

Od tego sezonu przeszedł chyba z PAOK Saloniki do właśnie Bochum.